Witajcie! Sesja noworodkowa jest ogromnym przeżyciem dla dwóch stron: dla mnie jako fotografa, jak i dla rodziców maluszka. Ja zawsze rozczulam się na widok takiego maleństwa, małych stópek, rączek, główki i tego, że jest takie małe i bezbronne. Natomiast rodzice są przeważnie „troszkę” zestresowani, ponieważ boją się, że źle wypadną na zdjęciach. Zawsze powtarzam, że nikt modelem się nie urodził i na poprzednich sesjach też żadnego nie miałam. Najfajniejsze jednak jest to, że na moich zdjęciach wszyscy wychodzą wspaniale, a dlaczego?! A no, dlatego, że najważniejsze są emocje, bliskość, czułość których nie brakuje w tym czasie.